Ocena efektywności

Pomiar szybkości czytania i stopnia zrozumienia

Istotą prezentowanej metodyki nabywania umiejętności szybkiego czytania jest aktywny i świadomy udział samego uczącego się w realizacji programu. Dlatego bardzo ważną czynnością w tym procesie jest samoocena, której należy dokonywać systematycznie, w określonych odstępach czasu, na przykład 2-3 razy w tygodniu. Pozwoli ona czytelnikowi zorientować się nie tylko w jego początkowych umiejętnościach, ale przede wszystkim umożliwi mu śledzenie postępów. Stanowić to będzie zachętę i środek motywujący do dalszej pracy nad wykształceniem w sobie sprawności szybkiego czytania.

Ocena efektywności czytania nie ogranicza się jedynie do rejestrowania postępów w szybkości czytania. Uwzględnia ona również stopień, w jakim cel czytania został osiągnięty, czyli to, co określa się mianem rozumienia. Przyznać jednak trzeba, że używane obecnie metody pomiaru szybkości czytania charakteryzują się większą precyzją niż pomiar stopnia rozumienia, który jest często jedynie przybliżony. Ponadto, uzyskany wynik rozumienia dotyczy także w jakimś zakresie zapamiętywania; po prostu te dwa elementy traktowane są łącznie. Takie podejście uwarunkowane jest względami praktycznymi, chociaż możliwe jest zmierzenie oddzielnie zarówno rozumienia, jak też zapamiętywania.

Przypomnijmy jeszcze raz, że przyjęte na nasz użytek pojęcie efektywności odnosi się do czytania, którego celem jest uzyskanie informacji. Pomijamy zatem takie cele czytania, jak chęć przeżycia pewnej przyjemności czy dostarczenia sobie wzruszeń estetycznych, które zapewne należałoby inaczej "mierzyć", o ile w ogóle istniałaby taka potrzeba.

Przejdźmy zatem do omówienia poszczególnych elementów stanowiących o efektywności szybkiego czytania.

Pomiar szybkości czytania

Szybkość czytania to stosunek długości tekstu do jednostki czasu. Można ją wyrażać w dwojaki sposób. liczbą znaków pisarskich lub liczbą wyrazów przeczytanych w jednostce czasu. Żaden z tych sposobów nie jest w pełni zadowalający, ale względy praktyczne skłaniają do przyjęcia wyrazu jako jednostki. Dla poparcia takiego właśnie wyboru posłużmy się (za B. Krakowianem) następującym przykładem.

Przeczytajmy poniższe zdanie:

Zdjęcie, które posłużyło do indentyfikacji przestępcy było bardzo niewyraźne.

W zdaniu tym jest kilka kropek, nad ż, i, j oraz na końcu wypowiedzi. Jednakże tylko kropkę na końcu zdania uznaje się za odrębny znak, pozostałe traktuje się łącznie z poszczególnymi literami, jako jeden znak. Poza tym, czytając to zdanie część czytelników nie zauważy niepotrzebnego "n" w wyrazie "indentyfikacja". Jeśli więc nie spostrzega się niektórych znaków w trakcie czytania, to czy można stosować znak jako jednostkę szybkości czytania?

Wątpliwości dotyczą, niestety, także wyrazu, jako jednostki pomiaru szybkości czytania. Wynikają one z trudności zdefiniowania wyrazu. Są, na przykład, takie dwa słowa, jak "przed" i "wczoraj", ale istnieje także jeden wyraz "przedwczoraj". Często używamy zwrotu dwuwyrazowego "mimo woli", ale jednocześnie uznajemy, że "mimowolnie" to jeden wyraz.

Zastrzeżenie może budzić również długość wyrazów, czy na przykład "do" i "identyfikacja" mają tę samą "wagę"? Eksperymenty tachistoskopowe sugerują odpowiedź twierdzącą, ponieważ w postrzeganiu liczy się jednostka znaczeniowa, którą jest wyraz, a nie znak graficzny (z wyjątkiem wyrazów jednoliterowych).

Wydaje się więc uzasadnione stosowanie do pomiaru szybkości czytania skali zawierającej zakresy słów. W Polsce nie opracowano, jak dotychczas, pełnych norm, wskazujących skale i granice tempa czytania ze zrozumieniem. Brakuje więc możliwości sprawdzenia i porównania własnych umiejętności, przez co na ogół czytelnicy nie są świadomi poziomu swojego czytania. Dla wielu mogłoby to stanowić bodziec do usprawniania tej czynności. Jednakże porównanie istniejących już skal dla tekstów w językach niemieckim i rosyjskim pozwala zauważyć podobieństwo w ocenie przedziałów szybkości czytania, chociaż przeciętna liczba liter w wyrazach języka niemieckiego jest większa niż w języku rosyjskim. Ale potwierdzałoby to wcześniejsze ustalenie O jednakowej "wadze" słów długich i krótkich.

Autor niemieckiego opracowania na temat racjonalnego czytania, F. Loeser, po przebadaniu szybkości czytania 2 tysięcy osób ustalił następującą skalę:

Liczba słów na minutę Ocena szybkości czytania
100-140 bardzo powoli
140-180 powoli
180-220 przeciętnie
220-250 ponadprzeciętnie
250-300 umiarkowanie szybko
300-400 średnio szybko - górna granica dla konwencjonalnego czytania
400-500 szybko
400-500 szybko
500-600 bardzo szybko
600-800 nadzwyczajnie szybko
600-800 nadzwyczajnie szybko
800-1000 górna granica dla integralnego szybkiego czytania
800-1000 górna granica dla integralnego szybkiego czytania
ponad 1000 krótkoczasowe indywidualne czytanie

Skala szybkości czytania dla języka niemieckiego (Źródło: F. Loeser, Rationalles Lesen, Wyd 3, Lipsk 1973, s. 43)

Natomiast O. Kuźniecow i L. Chromow w określaniu szybkości czytania posługiwali się inną skalą.

Liczba słów na minutę Ocena szybkości czytania
do 150 bardzo powoli
150-200 powoli
250-300 ponadprzeciętnie
300-450 szybko
450-550 bardzo szybko
550-650 i więcej nadzwyczajnie szybko

Źródło: O. Kuźniecow, L. Chromow, 100 stranic v cas, "Żurnalist", 1973, nr 10, s 79.

Ci sami autorzy w swej książce Technika bystrogo ctenija, Wyd. 2, Moskwa 1983, s. 128 posługują się już uproszczoną skalą pomiaru przyjmując: 150 słów na minutę jako szybkość małą, 250 słów na minutę - średnią, 550 - wysoką i ponad 550 - jako bardzo wysoką.

Dla naszych potrzeb proponuje się przyjąć dokładniejszą i szerszą skalę F. Loesera, traktując ją jednakże jako skalę orientacyjną, gdyż nie potwierdzoną badaniami na tekstach w języku polskim (por. też F Król: Sztuka czytania, s. 116-117).

Przystępując do nauki szybkiego czytania należy dokonać wpierw pomiaru naszej obecnej szybkości. Wybieramy niezbyt trudny, wcześniej nieznany tekst i - mierząc czas - czytamy go w zwykłym dla nas tempie. Czas tego kontrolnego czytania nie powinien być zbyt długi, na razie wystarczy jedna minuta. Podliczamy następnie liczbę słów w przeczytanym fragmencie i porównujemy ze skalą.

Przy dalszych pomiarach wskazane jest czytanie kontrolnego tekstu w całości oraz obliczanie szybkości. Przykładowo: Przeczytaliśmy artykuł o objętości 900 słów w czasie 300 sekund. Łatwo wyliczyć, że nasza szybkość czytania wyniosła 180 słów na minutę.

Zapamiętanie szybkości czytania w momencie rozpoczynania ćwiczeń pozwoli śledzić na bieżąco osiągane wyniki i ułatwi późniejszą ocenę postępów, gdzie wskaźnik 100-125 słów na minutę oznacza przyrost poniżej średniej, 125-150-średni, 150-200 dobry, 200-300 bardzo dobry, natomiast 300 słów na minutę i więcej uznaje się za wyróżniający się poziom. Wyniki wszystkich kolejnych pomiarów najlepiej nanosić na przygotowany wcześniej wykres.

Wykres postępów w szybkości czytania

Pomiar stopnia rozumienia

Jak już wcześniej powiedziano, szybkie czytanie polega nie tylko na zwiększeniu samej szybkości czytania, lecz również na poprawieniu stopnia rozumienia przeczytanego tekstu Chcąc więc uzyskać pełny obraz efektywności czytania musimy także zmierzyć tę drugą zmienną - rozumienie.

Nie sposób jednak obiektywnie stwierdzić, jak dalece czytelnik zrozumiał przeczytany tekst, bez nakłonienia go do zademonstrowania w określony sposób, czego dowiedział się z tej lektury. Każdy pomiar rozumienia jest więc z konieczności pomiarem pośrednim i jedynie orientującym nas w stopniu zrozumienia tekstu. Niemniej jednak możliwa do osiągnięcia precyzja wyników zależeć będzie także od zastosowanej metody. Za chwilę omówimy kilka wybranych metod, z których każda oparta jest na założeniu, że poprawne wykonanie określonych zadań jest równoznaczne z określonym stopniem rozumienia tekstu.

Najbardziej popularną metodą pomiaru rozumienia jest test odpowiedzi wielokrotnego wyboru. Mierzy on osobno szybkość czytania i stopień rozumienia tekstu. Jego zaletą jest nieangażowanie innych sprawności językowych, na przykład zdolności wypowiedzi przy relacjonowaniu treści, a także na ogół obiektywne wyniki pomiarów nie wymagające subiektywnego osądu osoby oceniającej, lecz mechanicznego liczenia trafnych odpowiedzi. Wadą natomiast jest trudność związana z wymyślaniem odpowiedzi nieprawdziwych.

Jak z nazwy metody wynika, testowany wybiera jedną z kilku (4-5) gotowych odpowiedzi na pytanie. Ćwiczy się zwykle na tekstach stosunkowo krótkich (2-4 stronice), do których przygotowuje się po 10 pytań (może to zrobić jedna z dwóch uczących się razem osób). Właśnie taka "okrągła" liczba ułatwia obliczanie współczynnika rozumienia tekstu (K). Współczynnik ten równa się 1, jeśli czytelnik odpowiedział prawidłowo na wszystkie 10 pytań. Jeśli natomiast prawidłowych odpowiedzi było na przykład osiem, to K = 0,8. Wynik poniżej 0,6 sygnalizuje, że badana osoba powinna zredukować szybkość czytania. Ilustracją powyższej metody niech będzie załączony tekst (ramka) oraz materiały ćwiczeniowe w cytowanych już książkach J. Chylińskiej (s. 107-122) i F. Króla (s. 51-52, 62-65,69-71, 80-83,107-109,120-123,129-131, i 184-186).

Znając już sposoby obliczania szybkości czytania oraz stopnia rozumienia tekstu za pomocą metody odpowiedzi wielokrotnego wyboru można przystąpić do pomiaru efektywności czytania według wzoru:

V=(Q/T)*K

gdzie: V oznacza efektywność czytania, Q - liczbę przeczytanych słów, T czas (w minutach) poświęcony na przeczytanie danego tekstu, K współczynnik rozumienia tekstu.

Wyniki poszczególnych pomiarów można rejestrować w następującej tabeli:

Nr zajęcia Data Szybkość czytania w S/M Współczynnik rozumienia tekstu
1 1-11-2024 180 0,7
... ... ... ...

Wśród innych rodzajów sprawdzianów efektywności czytania dość popularną metodą jest zadawanie pytań po przeczytaniu tekstu. Niestety, trudno jest jednak ustalić, ile pytań i jakiego typu określa optymalny poziom rozumienia. Ponadto, pytania zwykle zawierają informację, która ułatwia testowanemu udzielenie prawidłowej odpowiedzi nawet na pytanie, którego nie rozumie.

Inną metodą zasługującą na uwagę jest ta, która stosuje technikę wypełniania luk w poprzednio przeczytanym tekście. Przygotowując test najczęściej opuszcza się co piąty wyraz, choć można opuścić określony procent wyrazów (zazwyczaj 20%), decydując w sposób przypadkowy, który wyraz należy wykreślić. Badanie rozumienia polega na wpisywaniu właściwych słów, tzn. występujących w tekście oryginalnym, co równocześnie oznacza, że nie są akceptowane wszelkie synonimy.

Spośród metod, których stosowanie powinno być ograniczone ze względu na subiektywizm oceny wyników, wymienić należy streszczenie tekstu. Wynik zależy tu nie tylko od osoby oceniającej, ale także od zdolności wypowiadania się samego testowanego. Ponadto, streszczenie nie gwarantuje wcale rozumienia. Streszczenie jest przecież w swej istocie selekcją; można więc streścić tekst nawet nie w pełni zrozumiały właśnie przez wyeliminowanie ze streszczenia rzeczy niezrozumiałych.

Zaprezentowane w wyborze metody pomiaru efektywności czytania, choć mają pewne wady, dla naszych celów wydają się wystarczające: wyniki pomiarów zapewniają ogólną orientację w poczynionych postępach i stają się dodatkową zachętą do większego wysiłku w pracy.

Przykład tekstu wraz z pytaniami wielokrotnego wyboru do sprawdzania:

  1. szybkości czytania
  2. współczynnika rozumienia
  3. efektywności czytania

Czas rozpoczęcia czytania:
godzina: .......... minuty: .......... sekundy: ..........

Ginący złoty dywan

Najrzadszą rośliną w Ameryce Północnej, znalezioną przez botaników jedynie cztery razy, jest tulący się do ziemi kwiat pustynny - "złoty dywan". Roślina ta ukazuje się w rzadkich przypadkach w kalifornijskiej Dolinie Śmierci. Wygląda jak rozetka żółtych liści, niekiedy 25-centymetrowej średnicy, leżąca płasko na ziemi. Z tej rozetki wyrastają niezliczone maleńkie kwiatki, tak że całość wygląda jak kawałek złotego dywanu na brązowej pustyni. Pojawia się tak rzadko, gdyż nasiona jej mogą kiełkować jedynie po obfitym deszczu, a deszcze takie nieczęsto zdarzają się w tej okolicy.

Rośliny muszą rozwinąć się w ciągu kilku dni. Zazwyczaj jednak nawet wtedy, gdy rosną, giną w wyniku suszy jeszcze przed zakwitnięciem - nie tworząc nasion Do wyprodukowania nasion dla nowej generacji musiałby w krótkim odstępie czasu spaść następny deszcz.

Nasiona ulegają zasypaniu przez pustynną glebę, ale w toku ewolucji rozwinęła się u nich zdolność zachowywania utajonego życia w ciągu wielu lat. W dawnych czasach, być może, nasiona te zachowywały płodność tylko w ciągu jednego sezonu. Obecnie między deszczami wystarczającymi do pobudzenia ich do kiełkowania może upłynąć kilka lat, a nawet dłuższe okresy pomiędzy podwójnymi deszczami umożliwiającymi utworzenie nasion.

Tę dziwną roślinę odkryto po raz pierwszy w 1891r. Były to tylko dwa egzemplarze i poszukiwania następnych nie dawały wyników. Jednakże w dwa lata później, mniej więcej w tym samym miejscu, natrafiono na jeszcze jeden jedyny okaz. Więcej nie znaleziono na całej powierzchni - mimo intensywnych poszukiwań.

W latach 1931 i 1932 dr Frederick V. Coville z Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych i French Gilman, botanik z Kalifornii, przeprowadzili ponownie intensywne poszukiwania, lecz nie znaleźli ani jednego egzemplarza. Doszli więc do błędnego wniosku, że roślina ta występuje zasadniczo w górach, z których tylko przypadkowo nasiona jej zmywają obfite deszcze. W kilka lat później F. Gilman znów podjął poszukiwania i udało mu się ustalić występowanie rośliny w czterech miejscach. W sumie znalazł 14 egzemplarzy i obserwował skrupulatnie ich wzrost. Tylko trzy urosły na tyle, by zakwitnąć i wydać nasiona. Pozostałe uschły i zginęły, kiedy miały tylko parę liści. Później F. Gilman znalazł na niskich pagórkach w sąsiedztwie wiele rozrzuconych okazów.

Owe niskie wzgórza były białej barwy. Nasunęło to myśl, że skład chemiczny gleby może mieć jakiś związek z występowaniem tych roślin. Po przeprowadzeniu analizy przypuszczenie okazało się bezpodstawne.

W dalekiej przeszłości mogła być bardzo pospolitą rośliną, kiełkującą i kwitnącą co roku w umiarkowanie wilgotnym klimacie. Prawdopodobnie u nielicznych egzemplarzy rozwinęła się zdolność produkowania nasion, które mogły zachować zdolność kiełkowania po pewnym upływie czasu. Gdy klimat się zmienił, uzyskały one zdecydowaną przewagę nad innymi przedstawicielami tego gatunku.

Roślina ta jest wyraźnie skazana na wyginięcie. Dalsze istnienie tego gatunku zależy od zdolności wytrwania dostatecznej ilości nasion w stanie życia utajonego, umożliwiającej przetrwanie nie sprzyjających lat suszy czy braku drugiej pory deszczowej. Jeśli Dolina Śmierci będzie coraz bardziej wysychała, a lata z odpowiednimi podwójnymi deszczami będą występowały coraz bardziej nieregularnie, żywotność nasion w glebie może być niewystarczająca, by przetrwać długi okres, w którym nowe nie będą produkowane.

Tekst zaczerpnięto z książki: T.R. Henry Paradoksy natury, Warszawa 1969, s. 153-154

Czas czytania: liczba przeczytanych słów (w tekście): (764/...........) * 60
Szybkość czytania - czas czytania w sekundach: ...........
Współczynnik rozumienia: ...........
Efektywność czytania: (Q/T)* K

Pytania

  1. Jak brzmiał tytuł przeczytanego tekstu?
    1. wymierający złoty dywan
    2. ginący złoty dywan
    3. ginący złoty kwiat
    4. złoty kwiat pustyni
    5. żaden z powyższych
  2. Gdzie można natrafić na roślinę, o której mowa w tekście?
    1. na Płaskowyżu Edwarda
    2. na Wielkiej Równinie Prerii
    3. w kanionie Kolorado
    4. w kalifornijskiej Dolinie Śmierci
    5. na pustyni Mohave
  3. Jaki kształt ma roślina?
    1. płożący o kształcie nieregularnym
    2. rozety leżącej płasko na ziemi
    3. płożący o kształcie zdecydowanie wydłużonym w kierunku wschodu słońca
    4. płożący o kształcie zdecydowanie wydłużonym w kierunku zachodu słońca
    5. płożący w kształcie przypominającym trójkąt
  4. Co jest główną przyczyną bardzo rzadkiego występowania tej rośliny?
    1. zasypywanie rośliny przez piasek pustyni
    2. nadmiar wody przy ulewnym deszczu
    3. brak kilku krótko po sobie następujących opadów deszczu w okresie jej wzrostu
    4. zjadanie rośliny przez owady
    5. zbyt duża różnica temperatur dnia i nocy
  5. Jak długo nasiona tej rośliny zachowują zdolność utajonego życia?
    1. kilka lat
    2. około 3 miesiące
    3. około pół roku
    4. około jednego roku
    5. kilka dni
  6. W którym roku roślina ta została po raz pierwszy odkryta?
    1. w 1891
    2. w 1872
    3. w 1881
    4. w 1899
    5. w 1901
  7. W jakich latach F. Covill i F. Gilman przeprowadzili swe pierwsze poszukiwania rośliny?
    1. 1911 i 1912
    2. 1921 i 1922
    3. 1931 i 1932
    4. 1941 i 1942
    5. 1951 i 1952
  8. Do jakiego błędnego wniosku doszli wówczas F. Covill i F. Gilman?
    1. że nasiona tej rośliny przenoszą z gór silne wiatry
    2. że roślina ta występuje zasadniczo w górach, a tylko przypadkowo nasiona jej zmywają obfite deszcze
    3. że nasiona tych roślin przenoszone są przez ptaki
    4. że nasiona tych roślin przenoszone są przez zwierzęta
    5. żaden z powyższych
  9. Ile egzemplarzy rośliny znalazł F. Gilman w ponownych poszukiwaniach?
    1. 14
    2. 9
    3. 6
    4. 1
    5. 18
  10. Od czego zależy dalsze istnienie tego gatunku rośliny w warunkach naturalnych?
    1. od zachowania mikroklimatu na obszarze występowania rośliny, zagrożonego rozwijającym się przemysłem
    2. od zahamowania procesu wysychania obszaru występowania rośliny
    3. od regularnego występowania opadów deszczu
    4. od zdolności wytrwania dostatecznej ilości nasion
    5. od zdolności wytrwania dostatecznej ilości nasion w stanie życia utajonego